Patrzę w lustro, jestem szczęśliwy
i myślę głównie o sobie.
Czytam książki, które rozumiem
mniej niż siebie. Słucham kaset,
na których nagrałem swój głos.
~Paralisis Permanente
Dokończywszy nasze napoje, poszliśmy na drugie piętro. Jesy chciała obejrzeć dokument o liderze Paralisis Permanente, legendarnego zespołu z lat osiemdziesiątych.
- Wokalista przypomina bardzo Edwarda Cullena, zobaczycie - powiedziała. - Może jest trochę bardziej wychudzony. Ale i tak był niesamowity. No i też miał na imię Eduardo.
Drugie piętro Negranoche urządzone było w klimacie chilloutu. Podkreślały to wielkie poduszki rozrzucone po podłodze. W ciemności, której niemalże nie rozpraszało światło padające z ekranu, dostrzegłem kilku pijanych gotów, których zmógł już sen. Jakieś pary obściskiwały się z wyraźnym zamiarem uprawiania seksu. Ubrania w ogóle im nie przeszkadzały.
Wyglądało na to, że tylko my byliśmy zainteresowani filmem, który właśnie się zaczynał.
Ścisnęliśmy się pomiędzy dwiema poduszkami. Czarno-białym zdjęciom towarzyszył fragment wywiadu przeprowadzonego z Eduardem Benavente niedługo przed jego śmiercią. Piosenkarz zginął w wypadku samochodowym, wracając z koncertu w Leon. Miał dwadzieścia lat.
Rozmowę przeprowadził dziennikarz Manuel Diumenjo.
- Jak to się stało, że zamieniłeś perkusję na gitarę?
- Na gitarze mogę komponować własne piosenki. Szczerze mówiąc, nigdy nie będę dobrze grać na żadnym instrumencie. Brakuje mi cierpliwości.
- Podobno po koncercie w Zeleste w Barcelonie poszedłeś z zespołem do Bagdadu, najbardziej obskurnego klubu porno w tej dzielnicy. Mówi się, że chodzenie do Bagdadu to pozerstwo.
- Nie wiem, czy to pozerstwo. Ja chciałem spędzić noc z jakimś transwestytą. W każdym razie, kiedy tam dotarliśmy, lokal był już zamknięty.
W mroku rozległy się śmiechy tych nielicznych, którzy oglądali dokument. Teraz leciał najsłynniejszy wideoklip zespołu, do piosenki "Samowystarczalność". Eduardo Benavente grał w korytarzu na gitarze. Na głowie miał czapkę nocnego portiera. Potem leżał w wannie pełnej krwi.
Był odrażający, ale wiarygodny.
Nagle wzdrygnąłem się, czując, że czyjaś zimna dłoń dotyka mojej. Próbując ją rozpoznać, podniosłem wzrok i ujrzałem oczy Louisa, które iskrzyły się tajemniczo w ciemności.
++++
Noc zakończyła się nieprzyjemnym incydentem w drzwiach klubu, gdzie wpadliśmy na bardzo pijanego i wściekłego Mortiego. Tym razem był bardziej agresywny.
- Po co przyprowadziliście tego gówniarza?
- Każdy ma prawo czegoś się nauczyć - odparł pojednawczo Justin.
Zmęczenie imprezą i emocjami sprawiło, że nie zareagowałem natychmiast. W normalnych okolicznościach rzuciłbym się na Mortiego, choć wydawał się dużo silniejszy.
Louis szepnął mi do ucha, jakby czytał w moich myślach:
- Nie daj się sprowokować. To świr i ma nóż w kieszeni.
Widząc czułość i zainteresowanie, jakie okazał mi niebieskooki, Morti aż zamarł. Jesy popchnęła nas w stronę wyjścia. Nim jednak wyszliśmy na ulicę, tamten złapał mnie za rękę.
Justin stanął między nami, a wtedy łysy odezwał się nadspodziewanie spokojnie:
- Chcę tylko coś powiedzieć temu nowemu na osobności. Chciałbym uczestniczyć w jego edukacji.
Chwilę później objął mnie ramieniem i oddaliliśmy się o kilka metrów od reszty. Jakaś pijana dziewczyna leżała bezwładnie na chodniku. Jej znajomi bezskutecznie próbowali doprowadzić ją do pionu.
W tym groteskowym otoczeniu Morti zbliżył swoją spoconą twarz do mojej i oświadczył:
- Trzymaj się z daleka od Louisa albo pożałujesz.
____________________
Hejo :D
Mam dobrą wiadomość :3
Od dziś będą chyba 4 rozdziały dzień po dniu, bo są tak krótkie, że nie ma sensu wstawiać co parę dni, poza tym chcę jak najszybciej skończyć to wstawiać, a do końca jeszcze z 60 rozdziałów xD
Kocham Was xx
~Monte
To jak Lou złapał Harry'ego za rękę było takie hyrscjobsosfgjl *.* haha no i ta scena zazdrości.. xD super ;) i fajnie że rozdziały będą dzien po dniu :D
OdpowiedzUsuń@69_with_batman
Omg czemu on grozi Haroldowi? Już mam niedosyt po tym rozdziale i czekam na nexta xx @ EFlegiel xxx
OdpowiedzUsuńże co ahahahahahha niech spierdala Louis i tak będzie z Harrym czy On tego chcę czy nie. To jak chwycił go za rękę było..o boże nie no to było piękne jeszcze to jak na niego patrzał myślałam że się rozpłynę..serio to było takie romantyczne(?) idk
OdpowiedzUsuńTylko teraz pewnie będzie tak że Harry będzie na prawdę chciał się trzymać z dala od Louisa..ja na jego miejscu po prostu nic bym nie utrudniała i przekazał reszcie to co powiedział..ale znając życie On tak nie zrobi i wszystko będzie się komplikować chyba że Louis nie pozwoli sobie na to żeby Harry z dala się od niego trzymał...i mam na prawdę wielką nadzieję że tak będzie ale cóż coś dziać się musi nie? byłoby nudno gdyby wszystko szło pięknie bez żadnych problemów
~K
omg co teraz przeczytałam twoją notkę i cztery rozdziały dzień po dniu=niebo
OdpowiedzUsuńa po drugie to aż 60 rozdziałów będzie! nie żeby coś ale myślałam że będzie ich tak gdzieś z 40 ale oczywiście nie żebym się nie cieszyła! broń boże jestem po prostu mile zaskoczona haha bo na prawdę wkręciłam się w to opowiadanie i nie wyobrażam sobie teraz przestać go czytać..o nieee jestem sentymentalna i wiesz nie..rozumiesz
na koniec będę ryczeć coś tak czuję XD
Omg Lou złapał Harrego za rękę ahsjjadhal cudowny rozdział. Tommo taki czuły i wgl *-* Ten facet dał mi do myślenia... Czy był zazdrosny o Lou czy stwierdził że może mu coś się stać idk. Fajnie że bd 4 rozdziały pod rząd asdfghjllj nie mogę się doczekać kolejnego x
OdpowiedzUsuńOMG!! Jaram się tym jak Lou dotknął rękę Harrego :3 Cudowny rozdział i czekam na następny :D @Aleksandra_166
OdpowiedzUsuńWROOOOCILAM DO CIEBIE !!! @realmeisnotme
OdpowiedzUsuń